sobota, 14 grudnia 2013

Zimowe pejzaże w bombkach...

Wreszcie udało mi się skończyć moje pierwsze pejzaże w bombkach. Świetna zabawa wymagająca sporo cierpliwości, ale warto poczekać na końcowy efekt.Najpierw składałam domki, potem sypałam śniegiem,  robiłam lampki, wszystko oczywiście układałam na śniegu, jeszcze droga, kamyczki i ... ale co się będę rozpisywać..sami zobaczcie...



... a potem zamykałam moje aranżacje w szklanych bombkach...



Kolejna bomba o średnicy 10 cm z aniołkiem pośród cisów i jedną lampą przy ścieżce do domku...



  ..ho..ho..ho... mówi renifer dzwoniąc swoim małym dzwoneczkiem pośród leśnych choinek..



Kolejne już wkrótce. Mimo gorączki przedświątecznej warto znaleźć czas na takie aranżacje...potem postawić na biurku i przenieść się w zaczarowany świat niczym z Opowieści Wigilijnej Dickensa...

8 komentarzy:

  1. faktycznie super wyglądają:) jakoś nigdy nie doszłam do robienia podobnych- nie wiem nawet czemu?!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale się napracowałaś moja droga! świąteczna magia zamknięta w bombce.. najbardziej spodobała mi się ostatnia:) ho ho ho..
    Wybacz, że jeszcze nie odp na maila... ostatnio nie nadążam z niczym.. a do wyjazdu coraz bliżej.. Twórz dalej bo ciekawa jestem kolejnych! uściski!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne bombki :) Uwielbiam takie pomysły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna! Reniferek zabójczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne te Twoje bombki Margerito. Nie trzeba znać Dickensa, żeby patrząc na nie wejść w cudowny zaczarowany świąteczny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowicie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każde miłe i stokrotkowe słowo...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...