poniedziałek, 31 grudnia 2012

"Z twarzą Marilyn Monroe..."na koniec roku.

Dziś mój ostatni wpis w tym roku.Na pierwszy rzut idą debiutanckie pojemniki na długopisy, które były jednym z prezentów pod choinkę.Nie mniej jednak dopiero dziś dotarły do mnie zdjęcia.


Kolejnym większym projektem był mój pierwszy chustecznik -choć z zamyśle dla obdarowanej miała być herbaciarka.Boki i środek bejcowane, a na wierzchu myślę, że całkiem ciekawy motyw.Przynajmniej zrobiłam sobie ochotę na to, aby pobawić się w większe tematy decoupage-ale to już w przyszłym roku.



I na koniec jeszcze zakładka do książki oczywiście z .."twarzą Marlin Monroe.."


Tymczasem chciałam życzyć wszystkim moim obserwatorkom wszystkiego dobrego w Nowym Roku.Szampańskiej zabawy i spełnienia marzeń oraz realizacji postawionych sobie celów i zadań.
I podążając za Marlin Monroe zakładam "diamenty, które są najlepszym przyjacielem kobiety" i "ubieram szpilki i idę zawojować świat"...na balu Sylwestrowym.

Do miłego w Nowym..lepszym..2013 roku.

sobota, 22 grudnia 2012

AGAt i Noc Kairu..ostatnie broszki w tym roku;-))

Dziś skończyłam już pakować ostatnie prezenty.Niestety publikacja decoupagowych robótek dopiero po Świętach z wiadomych względów. Po raz ostatni w tym roku przedstawiam Wam moje broszki sutaszowe. Tym razem postawiłam na agat i noc Kairu i całkowicie poniosła mnie spontaniczność i fantazja w plątaniu sznurków.Ponieważ i tak wszystkie jesteśmy w trakcie przedświątecznej gorączki więc voila:


Agat w szarościach...


..i w odcieniach fioletu..

Noc Kairu ma debiutanckie zawijaski i całość musiała pasować do brązowego szaliczka...


Nie pozostaje mi nic innego na koniec jak złożyć wszystkim  moim koleżankom blogowym Zdrowych i rodzinnych Świąt.W tym roku nie było świątecznej atmosfery na moim blogu,ale nadrobię to w przyszłym roku.Pewnie aby zdążyć z wszystkim, już po wakacjach trzeba było by zacząć robić bombki.
Trzymajcie się ciepło dziewczyny.

czwartek, 13 grudnia 2012

Piasek pustyni i howlit.

Dziś dwie broszki sutaszowe w brązie i ciepłym różu. Howlit w roli głównej i kamień imitujący kolor piasku na pustyni.Trening czyni Mistrza i śmiało mogę powiedzieć, że coraz lepiej mi się sutaszuje.
Będą pięknym prezentem gwiazdkowym.


...i jeszcze małe zbliżenie każdej broszki:



Tymczasem już straciłam nadzieję na świąteczny nastrój na moim blogu.W tym roku to zwyczajnie oddałam serce sznurkom sutasz...
Dziękuję oczywiście moim wszystkim obserwatorkom za miłe komentarze.
Życzę wszystkim miłego weekendu.

czwartek, 6 grudnia 2012

Zakręcony błękit.

Tak całkowicie się zgadzam zanudzam  was kolejną broszką.Tym razem jest nieźle zakręcona i można powiedzieć autorska. Jak zaczynam szyć nie planuję jak będzie wyglądać.Zazwyczaj wszystko wychodzi w praniu.Mimo  atmosfery świątecznej panującej już na większości blogach, śmiało mogę powiedzieć, że jeszcze jej nie czuję..tej magii świątecznej.Choć może w weekend przynajmniej zapachnie u nas w domu świętami..wiadomo najwyższa pora na pieczenie pierniczków.


Cały urok polega na tym, że zmieniając orientację całkowicie zmienia się i broszka prawda?


Tymczasem już powstaje kolejna..w odcieniach brązu...wiem Jestem monotematyczna;-)))hhehe.

Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, które czasem coś tu miłego napiszą.
Dziękuję Wam bardzo serdecznie.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...