niedziela, 21 kwietnia 2013

W kolorach tęczy...

Do ostatniej niebieskiej bransoletki z elfem dobiłam kolczyki.Ciągle doskonalę technikę sznurów koralikowych.


Kolejna bransoletka powstała przy wykorzystaniu szklanych koralików i cieniowanego kordonka.W efekcie powstała tęczowa bransoletka, z zawieszką imitującą próbę zatrzymania czasu...bo czasem muszę się zatrzymać i zwolnić tempo.


Akurat nie udało mi się zrobić ładnych zdjęć na kwitnącej pod moim balkonem  forsycji...więc pozostało tylko takie słoneczne ujęcie.



5 komentarzy:

  1. świetnie Ci to wyszło ,bransoleta cudna taka wiosenna ...dla mnie to jednak czarna magia.
    Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurcze zazdroszczę, bo ja nadal dorastam do tej techniki- tylko mentalnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale się rozmachałaś :) takie ślicznotki szydełkujesz :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciąż podziwiam, jak Ty to wyplatasz, piękne są:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każde miłe i stokrotkowe słowo...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...