piątek, 3 sierpnia 2012

Paradoks...

Środek lata, żar z nieba a tymczasem  ja tworzę anioły świąteczne.Dodatkowo Chłopcy siedzą w domu ( nie wiedzieć czemu angina i wysokie gorączki) więc upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu.No może nie pieczenie ale anioły, ale przy okazji  Chłopcy mieli trochę radości w lepieniu z masy solnej.
Zdjęcia- wiadomo..proszę  o wyrozumiałość.


....i jeszcze małe faux pas...dwie anielice w tych samych kreacjach...



Życzę wszystkim miłego i spokojnego weekendu...no i jak dla mnie ZDROWEGO!!!!

4 komentarze:

  1. na święta Anioły będą jak znalazł :) u mnie też jest już od tygodnia wirusowo, więc zamiast na dwór siedziałam i robiłam coś niecoś :) zdrowego weekendu życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmieszne te Twoje anielice, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy połknęłaś tego solnego bakcyla? Ja już szaleję tak od Świąt Bożego Narodzenia :) Piękne kwieciste sukienki!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bosz jak ja tesknie za masosolniakami.
    śliczne aniołki.
    Ps odezwij sie do mnie na bochnianka1@op.pl w sprawie tego szablonu na lalke.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każde miłe i stokrotkowe słowo...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...