Kolorystyka nie przypadkowa, bo sutaszowe pawie oczka są bardzo podobne do moich ostatnich oleandrów.Tym razem wykorzystałam jadelity i przeźroczyste kryształy swarovskiego. Czekałam tylko na słońce aby je uwiecznić, bo jak przeczytałam kiedyś w mądrym poradniku to światło w zdjęciach jest najważniejsze.Nie doczekałam się go jednak, choć zdjęcia i tak są udane..tak myślę. Dostałam skrzydeł, po tym jak Ewelinka ostatnio pochwaliła moje zdjęcia.A ona wie co to wprawne oko...
Jeszcze w lipcu zrobiłam butelkę Cin Cin-a na Rocznicę ślubu. Nie powiem bo sami Jubilaci otwarli ją nad Adriatykiem. I na koniec parafrazując Wieszcza..." I ja tam byłam, miód i wino piłam"..a co zrobiłam w posta umieściłam.
Bombowa butelka :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej Aga...ach ten Twój język, uwielbiam czytać Twoje posty!Śliczne kolczyki, matko ile tych warstw sznurków, jak ty to przeszywałaś!!!!Oleandry i jadelity to dla mnie czyst chińszczyzna i chyba nigdy nie przyswoję takowych nazw:). Buteleczka też bardzo ładna i dopracowana. Oj zdjęcia coraz lepsze, a światło nie musi być ostre, byle jasne i dzienne, czasami nawet lepsze takie zza chmurki! I wachlarz został uwieczniony, ach,ach:)!!!Buziaki!!!!
OdpowiedzUsuń"puszczasz oczko" -świetne oczka
OdpowiedzUsuńPawie oczka są śliczne, ale buteleczka jest wprost powalająca. Cudna :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam pawie pióra, a Twoje wyglądają uroczo!
OdpowiedzUsuń