niedziela, 23 września 2012

Na chrzest;-)

Mam nadzieję, że na ten rok skończyłam już większe imprezki.Ten weekend to byłam na chrzcinach i to jednej dziewczynki w naszej rodzinie..co prawda dalszej ale jak to dla dziewczynki wszystko było w tonacji różowo-białej.
Podaję przepis na tort pieluszkowy:
-oczywiście paczka pieluszek, 3 pary body dziecięce, 2 pary skarpetek, grzechotka, wstążki, bibuła, mogą być sztuczne kwiaty i odrobina pomysłu i szczypta fantazji.
A o to efekt:



i zbliżenie z góry...


Do tego zrobiłam jeszcze co prawda "na szybko" rameczkę dla dzidziusia:



Teraz już powoli zacznę wracać do swoich sutaszy, może haft krzyżykowy i zafascynowana jestem robieniem świec..a to mi z tego wyjdzie to zobaczymy niebawem.
Witam nowe obserwatorki o dziękuję za komentarze.Nie mogę jeszcze skumać co to jest to google+, ale może i to jeszcze obczaję.Wreszcie człowiek uczy się całe życie prawda?
Pozdrawiam Was wszystkie dziewczyny.

wtorek, 18 września 2012

Słoneczniki i nie tylko...

Na koniec lata  do sypialni koleżanki zrobiłam świeczniki z motywem słoneczników.Chyba coraz lepiej idzie mi cieniowanie...lub może tak mi się tylko wydaje.


Dziś krótko ale pokaże wam jeszcze nietypowe okazy z działki...



Jeszcze raz dziękuję wszystkim za komentarze pod ostatnim postem i witam nowe obserwatorki.
Pozdrawiam i miłego wieczorku.

czwartek, 13 września 2012

Bransoletki i wyróżnienie.

Zastanawiam się czy tylko mnie tak szybko czas biegnie? Dopiero był poniedziałek, a tutaj już piątek i wiadomo weekekndu początek.Dla mnie będzie wyjątkowo imprezowy- ślub brata.W biegu skończyłam jeszcze wyplatać moją  pierwszą bransoletka szambala i voila:



i jeszcze jedna dziś na prezent dla mojej cioci:


 a oto  jak będzie się prezentować na ręce;



Dostałam także wyróżnienie od Agi -kochana dziękuję Ci serdecznie.



Zgodnie z zasadami muszę napisać parę słów o sobie więc tak w skrócie:

* Zawsze marzyłam o otwarciu własnej kwiaciarni.
* Uwielbiam wieczorną ciszę i lody truskawkowe.
* Ciągle szukam inspiracji by tworzyć coś niepowtarzalnego.
* Brakuje mi bliskiej przyjaciółki takiej na plotki i wypady o każdej porze dnia.
 *Czytam romansidła i  lubię eksperymentować w kuchni.
* Jestem pogodna i mam duże poczucie humoru, choć czasem lubię martwić się na zapas.
*Jak każda kobieta- uwielbiam kupować zwłaszcza buty...

Miałam dylemat jakie blogi wyróżnić i postanowiłam docenić dziewczyny, które od niedawna prowadzą swoje blogi, bo sama wiem, że początki czasem bywają trudne..

DAS ONZE COISAS wędruje do :

Agnieszki z http://koszkwiatow.blogspot.com/ za śliczne wiklinowe cuda.
Ani z http://zaciszeani.blogspot.com/ również za piękne różności wiklinowe.
Blog http://dziecinada-art.blogspot.com/ za cudne aniołki z masy solnej.
Klaudię z http://robiebolubie.blogspot.com/ również za koszyczki wiklinowe i piękne anielice.
Dasandę z http://dasanda.blogspot.com/ za nastrój na blogu oraz decoupagowe i sutaszowe różności.

Tymczasem jak to zwykło się mówić..idę moczyć nogi...hehheh, na tańce ;-)))
Miłego weekendu, pozdrawiam i dziękuję wszystkim za komentarze;-)))

niedziela, 9 września 2012

Ślubnie...w każdym słowa znaczeniu.

Kupiłam na prezent ślubny dwie filiżanki.Ponieważ  były w bardzo smutnym brązowym pudełeczku, postanowiłam nadać im akcent ślubny.Po raz pierwszy wykorzystałam ramkę wiktoriańską oraz motyw druku na papierze ryżowym.Miałam obawy jak to wyjdzie po pomalowaniu werniksem, ale na szczęście się nie rozmazało.Pod pudełeczkiem przykleiłam ozdobna koronkę.Moje pierwsze pudełeczko ślubne uważam za uwieńczone sukcesem.





Cytat z piosenki Ireny Santor: "Herbatka we dwoje" pasuje idealnie...


W środku filiżaneczki....


Do całości dla Pani Młodej tradycyjnie bukiet z ferrero rocher.Tym razem użyłam ozdobnych listków oraz całość umieściłam w rożku sizalowym.



Na koniec mój mały prezent z okazji 10 rocznicy ślubu...
Jedni dopiero zaczynają przygodę z sakramentalnym "tak"we dwoje, a my obchodzimy już 10 rocznicę ślubu.


Dziękuję za wszystkie miłe komentarze...pozwalają wierzyć w to co robię.Pozdrowienia i miłej niedzieli.

środa, 5 września 2012

Pasek frywolitkowy.

Oj można powiedzieć, że rodził się w wielkich bólach..czasowych zwłaszcza.Szeroką gumę owinęłam i przyszyłam malinową organtyną robiąc niewielkie zakładki.Przód jest we frywolitkowe  trójwymiarowe kwiaty i listki.Oczywiście zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale w sumie efekt końcowy mnie zadowala.

Pasuje do małej czarnej...



Zbliżenie kwiatuszków....

..i zapięcie...

Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się dokończyć wszystkie moje plany i zaległe prace. Pozdrawiam Wszystkich moich obserwatorów;-)))
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...