piątek, 30 marca 2012

I jeszcze raz frywolitkowe jajeczka...

Przyznaję, że moje pisaneczki frywolitkowe zyskały uznanie i postanowiłam jeszcze parę zrobić.Z takiego dziubania wyszły kolejne twórcze aranżacje jajeczek styropianowych.Staram się aby nie robić czegoś dwa razy i zawsze czymś zaskoczyć, czegoś nowego spróbować.A następnym razem jeszcze coś inszego będzie i wiadomo, że zamysł już jest w mojej głowie.


Na pierwszy plan wysuwa się gąska Balbina...


Za nią świąt już wypatruje królik, gdzie mój  Szymonek stwierdził , no prawie jak Bugs i jego słynne "no co jest doktorku"?


i na koniec jeszcze fioletowa, gdzie można powiedzieć połączenie frywolitek, decoupage i nawet sznurek sutaszowy się zaplątał...


Tęsknię już za moimi sutaszami, ale jak tylko skończy się sezon na jajca to wracam z nowymi biżutkami.

8 komentarzy:

  1. połączenie frywolitek i decu jest na prawdę super ;)
    pisanki wyszły cudnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękne jajka :) frywolitka śliczna :) patrząc na Twoje dzieła widzę, że jeszcze długa droga przede mną :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne jajeczka.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. jajka swietne .. a ja mam jedno twoje takie jajkowe cudenko frywolitkowe i bedzie dumie prezentowac sie w moim koszyczku ... poydrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne jajeczka - super wychodzi Ci łączenie frywolitki i decu, a Balbinka zwraca uwagę gracją i elegancją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapomniałam dopisać :zapisz się koniecznie, zapisz :)

      Usuń
  6. Przepiękne, wesołe, a Balbinę kocham.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każde miłe i stokrotkowe słowo...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...