W zeszłym roku Mikołaj podarował mi komodkę drewnianą do celów wiadomo-decoupagowych.Długo zastanawiałam się jak by tu zrobić coś oryginalnego i może nowatorskiego.Chciałam coś w stylu retro no i oczywiście skoro ma być do mojego użytku to koniecznie musi podkreslać moją osobowość lub być czymś w rodzaju niespełnionych marzeń.Aby odejść od schematów lustro zrobiłam w brązie.Przód komody to motyle-podobno kobiety, które blogują i tworzą rękodzieło zwane są kobietami motylkami-a to ktoś kiedyś mi powiedział.Dodatkowo fiolet jako mój ulubiony kolor oraz okulary-wiadomo szkoda tylko, że nie różowe bo często takich właśnie potrzebuje.
Boki natomiast to z jednej strony Paryż, który chciałabym zwiedzić.Oczywiście przez może tez przez pryzmat filmu Casablanca i słynnego cytatu:"We'll always have Paris"..
Drugi bok to oczywiście kobieta, która twierdziła, że najlepszym przyjacielem kobiety są diamenty i oczywiście lubię żyć w przeświadczeniu, że mężczyźni jednak wolą blondynki....
wow jakie cudeńko .. zazdroszczę komódki ... a postcrossing jest to wysyłanie pocztówek do danego adresu i kraju jaki ci zostanie przydzielony przez system wiec jak zglaszasz ze chcesz wysłać 3 pocztowki tak jak ja to automatycznie ktoś dostaje twój adres i wysyła ci pocztówki z różnych krajów ... jakbys chciała wiece wiedziec to pisz na maila pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkomódka rewelacyjna :) zazdroszczę talentu :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiby retro a właściwie modern. Super wyszło!
OdpowiedzUsuńNiesamowity pomysł! Zdecydowanie szałowa :)
OdpowiedzUsuńurocze lustereczko :) pięknie ozdobione :)
OdpowiedzUsuńKomódka z lustrem rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńja też się bawię w postcrossing :)
dziękuję za odwiedziny, i ja do Ciebie będę zaglądać. pozdrawiam
piękne wykonanie!
OdpowiedzUsuńPiękne, pozdrawiam serdecznie.papa
OdpowiedzUsuńSuper! bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń