No wreszcie dopadłam komputer i dziś moje debiutanckie lampiony.Co prawda kolejne są już prawie polakierowane i jeszcze je tylko muszę ozdobić.Staram się by każdy był inny, by każdy był wyjątkowy.Jednak wieczorkiem( choć wiadomo zdjęcie i tak tego nie odzwierciedli) to i tak już można powiedzieć, że wyczarowaliśmy nastrój świąteczny.A ponieważ święta bez piernika są jak okręt bez sternika ,to wczoraj z chłopcami upiekliśmy już świąteczne pierniczki.Także nawet już zapachniało świętami...a efekty zobaczcie same;-))
Świąteczne lampiony -efekt nocą ;-)
i lampiony w świetle dziennym....
Na koniec wałkowane, wycinane , pieczone i malowane lukrem słodkie pierniczki robione przez dwóch moich małych kucharzy z niewielką pomocą mamy;-)
Śliczne lampiony :) zarówno w nocy jak i w dzień :) a pierniczki wyglądają bardzo smakowicie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękne i bardzo pomysłowe te lampiony, a ciacha smakowite. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te lampioniki takie bajkowe.Marzi.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zrobiłaś zdjęcia ze światłem w środku!
OdpowiedzUsuńWyglądają jak z innej bajki co dodaje im uroku!
Piękne lampioniki,a pierniczki wyglądają bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuń