A mnie zwyczajnie zauroczyły.To taki powrót do dzieciństwa, a jednocześnie doskonała forma ćwiczenia cierpliwości.
Dzisiaj już wiem..następne będą jeszcze piękniejsze.
Zatem przedstawiam Wam...
Jadzia
Terenia
i Hela
Sanki natomiast zamiast leżeć bezczynnie na strychu, stanowią świąteczną aranżację zarówno w domu jak i przed domem.Wystarczyło tylko pomalować na biało- za to jaki efekt.
Świetne lalki! Fakt potrafią zauroczyć, mnie może nie tyle one fascynują, co podziwiam osoby które je szyją :) Szczegółów tam, że ho ho jakby to powiedziała moja córka :)
OdpowiedzUsuńKocham szmaciane lalki i tyle ! :)
OdpowiedzUsuń