Zakwitły bzy majowe, zapachniało i w pod wpływem chwili powstał kolejny sznur koralikowy, tym razem w odcieniach fioletu.Różnej wielkości koraliki sprawiają, że bransoletka zwłaszcza w połączeniu z czernią nabiera swoistej elegancji, a zawieszki w kształcie listków jeszcze bardziej ją zbliżają do wiosny.
Kolejna bransoletka powstała jeszcze podczas majowego weekendu.Cieniowany kordonek w kolorze czerwonym oraz przeźroczyste koraliki i mój mały eksperyment zaowocowały nietypowym kształtem.Ponieważ nie widać tak efektu jak jest rozłożona, to postanowiłam zrobić małą prezentację na ręce.Myślę, że kolejnym wyzwaniem będzie właśnie naszyjnik w takim kształcie.
i na koniec jeszcze obie bransoletki w całej tym razem rozciągłości...
Przepiękne bransoletki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękne bransoletki :) różowa jest mega świetna!!! super oryginalny pomysł :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńobie ładne, ale dla mnie piękniejsza ta z fioletem:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam obie, a zwłaszcza tą zaplecioną - ciekawy pomysł:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCześć Agnieszko! Śliczne bransoletki, ale kolor lakieru do paznokci jest rewelacyjny;)
OdpowiedzUsuńA ta zaplatana różowa- super efekt! Skrobnę coś dzisiaj wieczorkiem jak już ogarnę dom, bo wczoraj prawie nie było mnie w domku. Buziaki!
Ciągle podziwiam tę technikę, ale brak mi czasu i odwagi na podjęcie pierwszej próby. Twoje bransoletki wyjątkowo zachęcają do działania. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńPierwsza bransoletka przypadła mi najbardziej, ze względu że fiolet to mój ulubiony kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe i piekne
OdpowiedzUsuń